:.:.: STRAŻACY NA ZACHODZIE :.:.:

[????]

Ludzie zlikwidujcie to forum, bo tu się tylko błotem obrzucają.

Gościu zapraszam do podstawówki!!!!!

[strażak]

[Michał S.trażak]

OD DZIŚ, TO JEST OD 17.01.2008 WPISYWAĆ SIĘ MOGĄ TYLKO ZAREJESTROWANI UŻYTKOWNICY - PROSZĘ O KULTURALNE WPISY. POZIOM WYPOWIEDZI NIE POZWALA NA DALSZE TOLEROWANIE TAKIEGO STANU.

[pepe]

[arczi]

Tak dla przestrogi

[link widoczny dla zalogowanych]

[Obcy]

ale zobaczcie została włączona opcja żeby goście nie mogli się wypowiadać i już że tak powiem dupa blada forum nam umarło nikt się nie wypowida , może to i dobrze bo nikt się nie kłuci ale nawet nikt się nie wypowie z tych gości co tutaj pisali tutaj bo nie którzy nie chcą się rejstrować

[Doberek 998]

Jak nie chcą się rejestrować to już ich problem

[Pablo]

pytanko do Pana Kapitana Starnowskiego-czy slyszał pan cos na temat służby wojskowej,ze ma byc zniesiony pobór? zmienią sie w jakis sposob wymagania co do chetnych osob do pracy w PSP?

[Michał S.trażak]

[sam]

Cisza jak makiem zasiał. Dawno nie wchodziłem, ale tu spokój. I chyba dobrze.
A może tak się polepszyło, że nie ma o czym pisać. Prawda, o czym tu pisać ?? O nowych samochodach, które ponoć jeszcze w tym roku będą stały w garażach ?? A może gotowość bojowa OSP Błonie się poprawiła ?? Dyspozytorzy nie popełniają błędów, a pan kapitan, a sorry brygadier pewnie urlopuje się. No nic we wrześniu zawody - zobaczymy kto będzie debeściak.
Teraz idę ja na urlop - zasłużony zresztą - do następnego razu.

[fireman_jrg998]

Fajna stronka i forum chyba jedno z nielicznych pod patronatem KP PSP
Pozdrawiam i życzę sukcesów.

[Kon]

to forum dobra sprawa

[aaa4]

rzył własnym uszom.
- Dawno się rozwiodłaś?
- Jestem wdową. Mój mąż zmarł kilka lat temu.
- Kilka lat temu? - spytał ze zdumieniem.
- Pobraliśmy się, gdy skończyłam studia. W dwa lata później zginął w wypadku samochodowym.
- I ty nigdy… to znaczy od tego czasu nie zdarzyło ci się zaangażować w, hmm… - urwał widząc, że wprawia ją w zakłopotanie. Naprawdę trudno było sobie wyobrazić, że ta kobieta nie była z nikim związana przez tyle lat.
- Jakoś nie mogłam trafić na autentyczną przyjaźń. Ani na kogoś, w kim potrafiłabym się zakochać.
- A więc wierzysz w miłość? - spytał bardziej ostro, niż zamierzał.
- O, tak. Wierzę. Ale nie sądzę, żebym sama była zdolna do wielkiej namiętności. To dobre dla innych, takich jak moja siostra. - Skrzywiła się leciutko. - Nie oczekuję wspaniałych uniesień. Wolę przyjaźń.
- I nie chciałabyś wyjść za mąż za takiego hipotetycznego przyjaciela?
- Nigdy.
Całkiem nieracjonalnie zapragnął przekonać Virginię, że nie ma racji. Zaraz jednak odprężył się i zachichotał.
- Ja popieram małżeństwo, ale nie wierzę w miłość. Ty zupełnie na odwrót. Oboje na